Ładowanie…

Historia

O tym jak to się zaczęło…. Kilka słów autorstwa Eryka Krasuckiego i Tomasza Sikorskiego.

Pierwszy „Scriptor” wziął się z długich i częstych rozmów, które toczyliśmy w akademiku przy ulicy Kordeckiego. Było to na czwartym roku naszych studiów, a więc w roku akademickim 1999/2000. Lubiliśmy dyskutować, ilość lektur, które wówczas pochłanialiśmy była ogromna, każdy z nas coś tam już napisał i opublikował; krótko mówiąc – historia naprawdę była naszą pasją. W pewnym momencie pomyśleliśmy sobie, że dobrze byłoby stworzyć pismo, które prezentowałoby pierwsze naukowe próby studentów historii (kierunku stosunki międzynarodowej jeszcze wówczas nie istniał).

Takiego wydawnictwa wcześniej w naszym instytucie nie było. Również w skali ogólnopolskiej był to pomysł raczej nowatorski. Kierownictwo instytutu podeszło do niego entuzjastycznie, ale pieniądze na druk wychodzić sobie musieliśmy sami. Zaczęły się mozolne procedury, składanie kolejnych podań, konieczność założenia koło naukowego (oczywiście fikcyjnego!), ale też powoli gromadziliśmy teksty do pierwszego numeru. W końcu znalazły się pieniądze, przygotowaliśmy skład książki, projekty okładki i pełni dumy zanieśliśmy to do drukarni. Tam z rozpaczy załamano ręce. Wszystko było tak nieprofesjonalnie przygotowane, że tylko uprzejmości pana drukarza zawdzięczamy to, że numer się ukazał.

Pierwszy „Scriptor” był dużym wydarzeniem, puchliśmy z dumy, mając jednocześnie świadomość, że nie uniknęliśmy wielu błędów. Bo wydawanie pisma to przede wszystkim wielka nauka, której nie ma końca i zawsze jest coś, co można poprawić. W sumie, udało nam się wspólnie zrobić cztery numery pisma. Przy trzech następnych ogromną pomoc otrzymaliśmy od dr. Wojciecha Lizaka, właściciela Antykwariatu Wu-eL, który sfinansował nam druk pisma. Właściwie rzecz ujmując to drukowaliśmy je sami na niezbyt nowoczesnym ryzografie w jednej z dużych informatycznych firm szczecińskich. Po skończeniu tej mozolnej pracy, każdą stronę trzeba było rozciąć, posegregować, dołożyć do każdego egzemplarza, rzecz całą powierzyć introligatorowi…ufff. Nasza determinacja była wielka.

Dzięki takim przygodom zachowaliśmy niezwykle miłe wspomnienia, również dlatego, że na łamach tych kilku numerów starego „Scriptora” znaleźć można naprawdę ciekawe nazwiska. Kilka osób, które dla nas pisały zrobiło później doktoraty, pracuje na uczelni lub w szkołach. W każdym razie, wciąż piszą, a więc okres studiów nie zakończył ich aktywnego kontaktu z historią. „Scriptor” był więc pewną namiastką autentycznego środowiska młodych ludzi, którym zależało, aby ze studiów wynieść coś więcej niż tylko kolejne zaliczenia i dyplom, mówiąc już górnolotnie, było to miejsce dla ludzi, którzy chcieli pozostawić po sobie jakiś ślad.

Później – w roku 2004 – ukazał się jeszcze jeden numer „Scriptora”, zredagowany przez Jakuba Wąsika, Agatę Broszczak, Magdalenę Semczyszyn i Pawła Knapa. I na tym się skończyło. Co jakiś czas docierały do nas wieści o kolejnych próbach reaktywacji pisma, ale zawsze kończyło się to na dobrych chęciach. Cieszymy się więc, że pismo wraca w nowej formule. Jest to dowód, że świadomość potrzeby popularyzacji pierwszych naukowych dokonań studentów naszego instytutu staje się znów czymś ważnym. Również na to, że zebrała się w końcu grupa ludzi, którzy mają w sobie tak dużo determinacji, żeby pewne sprawy doprowadzić do pomyślnego końca. A to już bardzo dużo.

Redakcji nowego „Scriptora” życzymy uporu, konsekwencji, wielu świetnych pomysłów, a nade wszystko dobrych autorów i tekstów, w których będą mogli wybierać i przebierać do woli.

O „Scriptorze Nowym”.

Przez wszystkie lata istnienia „Scriptora Nowego”, główną siłą napędową była jego Redakcja, z którą współpracowało wielu studentów oraz pracowników naszego Instytutu.

Numer 1 wydany w 2010, współtworzyli Jarosław Bojar, Żaneta Flisak, Marcin Wasilewski i Aleksandra Żelazo. Wówczas opiekę naukową nad Periodykiem objęli: dr Eryk Krasucki i (obecnie) dr hab. Tomasz Sikorski, prof. US.

Wydany rok później, kolejny numer powstał dzięki działaniom Redakcji kierowanej przez Monikę Ogiewę, Jarosława Bojara, Żanetę Flisak. Korektą zajęli się zaś Eliza Mazan i Michał Romańczuk. W 2011 roku powstał również obowiązujący do 2014 roku projekt okładki stworzony przez Grzegorza Sejnotę.

Wydany w 2012 roku trzeci Zeszyt, ujrzał światło dzienne po zwierzchnictwem Moniki Ogiewy, z którą współpracowali Michał Romańczuk, Katarzyna Wójcik, Barbara Sztark.

Z redaktorem naczelnym, Martą Zalewską (2013 rok) współpracowali: Marta Cichocka, Jarosław Gorący, Jakub Rutkowski, Filip Przytulski, Barbara M. Kownacka i Joanna Kustowska.

Po dwuletniej przerwie Redakcja wznowiła pracę w składzie: Joanna Morawska, Paweł Petrusiewicz, Dorota Kąkol, Michał Prusinowski i Maciej Frycz. Opiekunami naukowymi zostali dr. Hab. Anna Szczepańska-Dudziak, prof. US i dr Rafał Simiński.